Filharmonia wypełniona po brzegi,
cisza - dyrygent z batutą rękę unosi,
fortepian, harfa, skrzypce i rogi,
czarującą muzykę w eter przenosi.
Dołączają trąbki, puzony i flety,
siła muzyki nabiera swej mocy,
perkusja, fagoty, altówki, klarnety,
rozkosz ofiarują muzycznej nocy.
Wiolonczele z kontrabasem,
dźwięki modulują niskie,
instrumenty połączone razem,
poezji - stały się bliskie.
Orkiestra atmosferę wyjątkową tworzy,
przenosi słuchacza do innego świata,
subtelny dźwięk w kolorach zorzy,
muzyczne dzieła barwą wzbogaca.
Tak nie wiele było potrzeba,
jedynie pójść, usiąść i słuchać,
myśli i dźwięki dotknęły Nieba,
a wena - nakazała to opisać.
|