Przyleciał rozczochrany
od strony południa Tatr
zatańczył krzesanego
jako Halny Wiatr!
W tym zbójnickim tańcu
chmury udział wzięły
nad szczytami się spiętrzając
harce rozpoczęły.
Białym welonem skały zasłoniły
falując z gracją nad Reglami
Regle w pokorze się pokłoniły
z kapelą muzykę swoją grały.
Drzewa liściaste grały na liściach
razem z wiatrem tańcując
raz zbójnickiego a raz twista
wszechstronność tańca ukazując.
Dla nich zabawa wymarzona
na którą czekają cierpliwie
natura jest taka, nieustraszona
choć tak wiele drzew ginie.
Zbójecki Halny Wiatr
w potarganej koszulinie
tańczy przecież u siebie
raz w górach, raz w dolinie.