Szarość, codzienna nuda, przygnębienie
w pięć dni odeszło gdzieś w nieznane,
w mym sercu odrodziło się pragnienie,
nagle wszystko, stało się kochane.
Światowe Dni Młodzieży, mnie odmieniły,
oczy szeroko otworzyły się na świat,
choć jestem już stary, one mnie odmłodziły,
zapragnąłem ponownie cieszyć się i śmiać.
Uśmiech na twarzy i pogoda ducha,
przygnębienie z serca wymazały,
wiara w drugiego człowieka, jak nuta,
nowy koncert w mym życiu zagrały.
Nowy duch wstąpił w mą świadomość,
ukazał mi prawdę i Boga istnienie,
zrozumiałem, że wiary nieznajomość,
odbiera człowiekowi - zbawienie.
|