Nazwisk wszystkich nie zliczysz,
nie zbierzesz wylanych łez rozpaczy,
rozżalonych serc nie pocieszysz,
egzekucji Wyklętych nigdy nie wybaczysz.
Usta milczały, historia dojrzewała,
droga prawdy była kręta i długa,
matka Ziemia cierpliwie czekała,
aż prawda - wypłynie jak struga.
Leśna wyściółka usłana liśćmi,
ukryła w ziemi swe tajemnice,
śpią w niej Wyklęci - Polsce najbliżsi,
którzy za Polskę - oddali życie.
Czerwona zaraza Komuną zwana,
w swej żądzy nienawiść wylała,
sowietom podporządkowana,
synów ojczyzny na śmierć skazała.
Polak stanął przeciwko Polakowi,
żołnierz strzelał do żołnierza brata,
polski mundur przeciwko mundurowi,
sędziowie pachołki - wyrocznią kata.
|