Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
 
Wiersze
NAJNOWSZE
NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
OSTATNIE KOMENTARZE
 

Statystyki Strony

Gości online: 1
Czytelników online: 0 Łącznie czytelników: 85
Najnowszy czytelnik: mihailyackevich

Statystyki odwiedzin
Dziś:2,681
Wczoraj:2,709
W tym tygodniu:5,390
W tym miesiącu:9,563
Wszystkich wizyt2,410,762
 

Poleć na Facebooku

Zakopiańska dusza
(06. styczeń. 2011)
Miałem to szczęście, że choć nie panem,
dane mi było urodzić się w Zakopanem.
Były to lata tuż powojenne
i one kształtowały bardzo solennie,
moją świadomość, duszę i dumę,
za co uwielbiam, ojca, matulę.
Oni to właśnie wszczepili w nas,
miłość, pokorę, dla Boga czas.
W domu choć nigdy się nie przelewało,
za to rodzeństwo, bardzo się kochało.
W sercach naszych jest góralska dusza,
która w żyłach płynie, sercem porusza.

Tu nasze korzenie od dziejów pradziada,
tu nasze dzieciństwo, dzieje opowiada.
Chodząc po zakopiańskich ulicach,
można się było wszystkim zachwycać.
Chałpy góralskie stojące z godnością,
przyjmowały gości, z duszą gazdowską.
Wille w stylu zakopiańskim,
zostały obecnie wyparte stylem bezpańskim.
Nie ma już stylu witkiewiczowskiego,
a więc nie ma też stylu zakopiańskiego.
Powstają straszydła - domy "ego"
niczym nie przypominające świetności Zakopanego.

Gdzie się podziały, znane nocne lokale,
które prysnęły, jak bańki mydlane,
gdzie stary Kmicic, Roma, Jędruś, Watra,
niepowtarzalna atmosfera - dusza otwarta?
Wszystko przemija, pamięć zostaje,
a miasto, o ratunek wznosi wołanie.
Giewont - spogląda na Zakopane
a może kiedyś ze snu powstanie,
i jako śpiący rycerz - Tatry wywróci,
by Zakopanemu świetność przywrócić.